Świętowanie grudniowe .
Zajrzyj proszę na YT co tutaj mówię do Ciebie o dniach wyciszenia.
Wielu praktykujących, kreujących, chcący coś zmienić w życiu, robi ten błąd co ja na początku, będąc w przekonaniu, że wyższa świadomość jest nad głową. Tu jest projekcja myśli, marzeń, ale nic nowego.
Wznoszenie oczu do góry/tak też podpowiadają liczne religie/,
jest projektem ego.
Realizacja marzeń wychodzi perfekcyjnie, mocy przybywa, jednak pod względem świadomości nic się nie zmienia. Kołowrót życia jest pewny.
Czyż nie chodzi nam o skok w świadomości?
Tylko dojście do granicy możliwości, poddanie, rezygnacja z własnych intencji, to dobry krok ku nowemu.
Wskazuję kierunek – serce -tu mieści się nasza wyższa świadomość. Tylko iskra-jądro duszy dotyka ludzkiej świadomości i nas przemienia.
W tej przestrzeni najbardziej stosowna intencja to „brak intencji”.
Rozpoczyna się wewnętrzne prowadzenie, nie ma już ściągania energii z otoczenia, magnetyzm dośrodkowy, egocentryczny zmienia się na odśrodkowy, świecimy.
Mamy już za sobą długą ścieżkę takich egoistycznych doświadczeń, wiele wcieleń to samo.
Chcemy wejść w inne realia świadomości, poza umysłem?
To na początek jest właśnie nasze spotkanie sylwestrowe.
Jestem szczęśliwa, że dotarłam do tego zrozumienia.
Najbardziej jednak na bezwarunkowe gesty dobra. Docieramy do tego przez zrozumienie jak ono funkcjonuje i kiedy może obudzić się róża serca, a także trudnych chwil. .
…Ma różne nazwy: chrystus/krist/kryształ, kielich, róża, lotos, tajemna komnata czy jama serca. Po co nam to ożywiać?
Te pytanie warto sobie zadać. To tutaj ukryta jest iskra duchowa, zwana boska.
Czeka na odkrycie, bez niej człowiek jest jak robot, który stracił połączenie z zasilaniem. Urodzić się na nowo, zbawić, czy zmartwychwstać, oznacza wprowadzić tę Iskrę Życia do codzienności.
Czy to jest proste? Nie dlatego, że manipulacje umysłem trwa zbyt długo, zapominamy co jest naturalne, a co sztuczne. Stąd setki wcieleń i jak w „Dniu świstaka” czy w czeskiej baśni „Królewna zaklęta w czasie”.
Koherencja serca, którą większość już zna jest cudowna, jednak połowiczna. To dobry początek. Budzi górę, a dół śpi.
Dociekliwość i działania zgodne z sobą, bez bólu, kroku po kroku, doprowadzają do delikatności, szlachetności, mocy.
Najcięższe przypadki gabinetowe przez lata, z którymi się zetknęłam to u ludzi praktykujących jogę czy tantrę w Indiach,
a także po odwiedzinach u Sathya Sai Baby.
To skłoniło mnie do nagrania jakiś czas temu wideo.
Chwile, kiedy systemowe kontrole maleją, jest szansa na akty bezwarunkowej, miłującej dobroci.
Właśnie w taki czas, u tych otwartych ludzi, jest dużo synchronii, pomyślnych sytuacji, rozwiązań i to nazywamy magią.
Niektórzy kojarzą to ze świętami.
U otwartych serc, trwa to cały rok.
Czekamy na rozbłyski, nie tak fajerwerków, które płoszą
zwierzynę i ptaki, lecz naszych serc.
Pięknego, jasnego, radosnego czasu rodzenia światła życia w Tobie.